1. |
Wieszak dla skóry
06:47
|
|||
"Wieszak dla skóry "
W świecie gdzie zepsuty czas wchodzi pod paznokcie - podrywa je do góry.
Każda klamka, gałąź czy hak
jest jak wieszak dla skóry.
Oczy jak zimne słońca -
płuca pełne much.
Nie rozmawiamy ze sobą w ogóle -
dzieci bawią się brzytwą.
Za późno na wojnę
Zdechniemy przed telewizorem
Za późno na pretekst
Ty heteroseksualny pedale
Uwolnić żyły niech chlusną pomyje,
Dziewica w ciąży niech wytrze podłogę.
To co zostanie niech zepchnie ze schodów -
ostatnie piętro rozporka.
Nienawidzę tego ciała - Nienawidzę tego dziecka
Nienawidzę tej kurwy – Nienawidzę tego pokoju
|
||||
2. |
Likwidator rodziny
07:49
|
|||
"Likwidator Rodziny"
Gdzieś, kiedyś było Nigdy
Gdzieś kiedyś byliśmy My
Puki śmierć Nas nie rozłączy
Nabrało znaczenia
Jutra nie będzie
a Wczoraj zdechło w nocy
Mam skórę jak lep na muchy.
Umrzeć już tylko
zasuszyć się , zniknąć.
Zostawić i zabrać - wszystkich.
Posprzątać po sobie.
Spojrzymy w otchłań,
martwymi oczyma.
Przestańmy oddychać
Poduszka na twarzy
i ślady po młotku
zabiorę wszystkich
na cmentarz do dziury
gdzie pierwsze strony i plucie na mój grób
Likwidator rodziny
Szkolny nożownik
Terrorysta
Likwidator siebie
|
||||
3. |
Zdychaj Chuju
06:34
|
|||
„Zdychaj Chuju”
Zdychaj Chuju - od kołyski śpiewali mi.
Połóż głowę na krawężniku i się nie ruszaj - takie zabawy.
Całe te robactwo we mnie ...
Całe te robactwo na zewnątrz - mnie nienawidzi.
Dzisiaj na pewno nie wyjdę z domu.
Zdychaj Chuju , powieś się. Mam w sobie coś co innym nie pachnie
Zdychaj Chuju , powieś się.
Każdej nocy są pod oknami.
Maja oponę i kanister.
Chcą założyć mi ją na szyję,
podpalić mnie znieczulenia.
Zdychaj Chuju , powieś się.
Zdychaj Chuju , powieś się.
|
||||
4. |
Zabić się będąc martwym
08:20
|
|||
„ Zabić się będąc martwym”
Trumna pełna rzygowin.
Zamknięty unoszę się na powierzchni,
twarzą przy spodzie wieka.
Czy można się zabić będąc martwym ?
Muchy nie chcą składać jaj.
Nasiąknięty relanium, zamknięty dla insektów.
Jemy razem śniadanie ale ja już nie trawie.
Wszystkich nas już nie ma.
Te dzieci w wózkach po pięć stów od sztuki,
topią się w rzygach.
Te inteligentne dziewczyny w fajnych koszulkach
kładą się wzdłuż na szynach kolejowych.
To wszystko jest na skórze, w tynku i płynie w rurach.
Te kamienice w których wszyscy się pierdolą i umierają.
Patrzą w telefony – sznur dla każdego.
Zdychajcie Chuje – sznur dla każdego.
Te miasta są martwe – sznur dla każdego.
Nie macie praw – sznur dla każdego.
|
||||
5. |
Dom bez okien
05:32
|
|||
„Dom Bez Okien”
Dom bez Okien, nad jeziorem.
Wchodzi czterech, trzech wychodzi.
Dźwiękoszczelne ściany, elektrody.
Wiadra, strzykawki , opętanie.
Dom bez Okien, nad jeziorem.
Dni ciszy, czarna woda.
Dom bez Okien, nad jeziorem.
Gdy nie ma ptaków – ktoś jest w środku
Słyszą to tylko owady
Po wszystkim zostaną same włosy
Wiedzą jak zrobić żeby reszta nie wypłynęła
Znalazłeś kiedyś but na bagnach ?
Są takie miejsca , gdzie wszystko znika.
Wsiąka między deski i podłogę.
Ludzkie oczy w żołądkach zwierząt.
Czarna woda
|
If you like SznuR, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp